STROLLIN' THROUGH BROWN TOWN
Nie wierzę...
Dla potrzeb potomności pozwolę sobie rozłożyć to zjawisko na części pierwsze. No to hop:
Nazwa: O CO W OGÓLE CHODZI. Przechadzanie się po brązowym mieście. Jeżeli brązowe miasto to jakaś alegoria kupy to spoko, jestem w stanie to zaakceptować. Inaczej co do chuja...
Jako rzetelny blogger (lol) zgooglałem całą frazę. Google nie wypluły nic sensownego...MOŻE KURWA DLATEGO ŻE TO NIE MA NAJMNIEJSZEGO SENSU.
Jeden jedyny link: HOP , który zawiera zdanie "As you stroll through Browntown" (7 akapit, na samym początku) TOTALNIE nie ma nic wspólnego z niczym. Jestem porażony kreatywnością.
Brzmienie: Nawiążę tutaj do mistrza wyśmienitej produkcji muzycznej - Varga Vikernessa z Burzum. Nagrywając swoje albumy dążył do tego, by uzyskać jak najgorsze brzmienie, dlatego wszystkie partie gitar elektrycznych rejestrował przy pomocy mikrofonu od headseta komputerowego podstawionego do 15 watowego, tranzystorowego comba. Chłopakom udało się osiągnąć podobny efekt, szczere gratulacje.
Kompozycja, proszę posłuchajcie ich muzyki razem ze mną:
0:00 - 0:32 - Pierwszy riff to jest po prostu definicja, ideał wcielony polcore'u. Gdy myślę polcore to słyszę ten właśnie riff. Nie wiem jak mam to dosadniej wyrazić. Gdyby kraina polcore'u miała hymn, to byłby to ten fragment.
0:32 - fade na gitarach zmylił mnie do tego stopnia, że stwierdziłem, że jest to jakieś promo, zbitek różnych fragmentów kilku kawałków. LOL NOPE, to nadal ten sam wałek. Chyba była to tzw. sztuczka producencka. Ja jebie...
0:33 - 1:34 - całkiem okej riffik na gitarach, bardzo fajny motyw z chórkami, gdyby brzmienie było dobre, to wrażenie byłoby o wiele lepsze. Nadal jednak jest to dosyć typowy riff w stylu I Killed The Prom Queen i miliona innych kapel. Gitary fałszują.
1:35 - 2:11 - wolniejszy motywik, trochę taki bidon + zagrywka gitarowa oparta na legato. Ujdzie.
2:11 - 2:15 - NIESAMOWICIE SZYBKIE PRZEJŚCIE NA GARACH.
2:16 - 2:29 - Na chwilę wraca ten wolniejszy motyw.
2:30 - 3:05 - Epicko budowane napięcie i apogeum w postaci prawdopodobnie jednej z najkrzywiej nagranych solówek w kosmosie. Wszystko po to, by wrócił ON:
3:06 - 3:24 - powrót KRÓLA RIFFÓW POLCORE'U. ZROBIĘ SOBIE Z NIEGO DZWONEK CHYBA.
3:24 - do końca - jeszcze tylko krótki zakrzyk grupowy "fajndianser" I NAJCIĘŻSZY BIDON W HISTORII METALU. Gdy weszli z tym breakdownem, to nie wiedziałem czy mam najpierw wycierać monitor, czy zmieniać gacie, bo osmarkałem i osrałem się NA RAZ.
Jedyny highlight to wokal, który daje radę i nie ma się czego wstydzić.
Nazwa: O CO W OGÓLE CHODZI. Przechadzanie się po brązowym mieście. Jeżeli brązowe miasto to jakaś alegoria kupy to spoko, jestem w stanie to zaakceptować. Inaczej co do chuja...
Jako rzetelny
Jeden jedyny link: HOP , który zawiera zdanie "As you stroll through Browntown" (7 akapit, na samym początku) TOTALNIE nie ma nic wspólnego z niczym. Jestem porażony kreatywnością.
Brzmienie: Nawiążę tutaj do mistrza wyśmienitej produkcji muzycznej - Varga Vikernessa z Burzum. Nagrywając swoje albumy dążył do tego, by uzyskać jak najgorsze brzmienie, dlatego wszystkie partie gitar elektrycznych rejestrował przy pomocy mikrofonu od headseta komputerowego podstawionego do 15 watowego, tranzystorowego comba. Chłopakom udało się osiągnąć podobny efekt, szczere gratulacje.
Kompozycja, proszę posłuchajcie ich muzyki razem ze mną:
0:00 - 0:32 - Pierwszy riff to jest po prostu definicja, ideał wcielony polcore'u. Gdy myślę polcore to słyszę ten właśnie riff. Nie wiem jak mam to dosadniej wyrazić. Gdyby kraina polcore'u miała hymn, to byłby to ten fragment.
0:32 - fade na gitarach zmylił mnie do tego stopnia, że stwierdziłem, że jest to jakieś promo, zbitek różnych fragmentów kilku kawałków. LOL NOPE, to nadal ten sam wałek. Chyba była to tzw. sztuczka producencka. Ja jebie...
0:33 - 1:34 - całkiem okej riffik na gitarach, bardzo fajny motyw z chórkami, gdyby brzmienie było dobre, to wrażenie byłoby o wiele lepsze. Nadal jednak jest to dosyć typowy riff w stylu I Killed The Prom Queen i miliona innych kapel. Gitary fałszują.
1:35 - 2:11 - wolniejszy motywik, trochę taki bidon + zagrywka gitarowa oparta na legato. Ujdzie.
2:11 - 2:15 - NIESAMOWICIE SZYBKIE PRZEJŚCIE NA GARACH.
2:16 - 2:29 - Na chwilę wraca ten wolniejszy motyw.
2:30 - 3:05 - Epicko budowane napięcie i apogeum w postaci prawdopodobnie jednej z najkrzywiej nagranych solówek w kosmosie. Wszystko po to, by wrócił ON:
3:06 - 3:24 - powrót KRÓLA RIFFÓW POLCORE'U. ZROBIĘ SOBIE Z NIEGO DZWONEK CHYBA.
3:24 - do końca - jeszcze tylko krótki zakrzyk grupowy "fajndianser" I NAJCIĘŻSZY BIDON W HISTORII METALU. Gdy weszli z tym breakdownem, to nie wiedziałem czy mam najpierw wycierać monitor, czy zmieniać gacie, bo osmarkałem i osrałem się NA RAZ.
Jedyny highlight to wokal, który daje radę i nie ma się czego wstydzić.
Wprowadzę chyba skalę ocen, której wyznacznikiem będzie TROLLIN THROUGH BROWN TOWN. Oni sami otrzymują 5 na 5 miejsc w gimbusie.
- OD
AHAHAHAHAHAHA pyszne!
OdpowiedzUsuńło o tym samym pomyślałem. Wokal daje radę i nic więcej.
OdpowiedzUsuńbrązowe miasto cieknie po rajstopkach
OdpowiedzUsuńjebłem xD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńInnym się podoba cytat z ich strony:
OdpowiedzUsuńGrzegorz Pindor:
"no bez sciemy, wreszcie jakis kurwa sensowny metalcore mamy. hi5 dla palkera. zacny jest."
Nie wiem kto to mr Pindor, ale przynajmniej jednego fana mają :)
pindol przez 'r' ;) to koles bodaj z cieszyna bawiacy sie w dziennikarke, czytalem kilka wywiadow, ktore przeprowadzil i moze pare jego recek polskich kapel, do znalezienia na necie i byc moze w jakims szmatlawcu rockowym czy cos, nie wiem nie kupuje... chyba tez robi jakies gigi u siebie na wsi takze plusik. ogolnie wszystkie te domorosle dziennikarzyny prezentuja podobny poziom i pytania, ostatnio upodobali sobie pytania o talentszoly... btw a i koles jesli czytasz ;) bez urazy to tylko cos na podobe, takie nawiazanko do pewnej polskiej komedii, dobra robota tak trymaj... :D
Usuńswoja droga straszny amator
Usuńto i tak za duzo, koles chyba lubi samogwałt
OdpowiedzUsuńCo do nie majacych sensu nazw -Before a Burning Earth gramatycznie tez nie ma najmniejszego sensu,taka fraza nie istnieje.
OdpowiedzUsuńnazwa pochodzi od numeru tej kapeli http://www.youtube.com/watch?v=H0e6ILlmLRs
Usuńskoro amerykańce tak coś nazywają to chyba ma to sens
p.s.
żeby nie było zgodzili się na użyczenie nam nazwy
Nazwy.....Skąd Oni biorą te posrane nazwy? Ja rozumiem - jest moda na dziwaczne , nie mające czasem najmniejszego sensu nazwy ale czasem to już jest przegięcie.....no i wszędzie englisz musi być bo to jest trendy......Nazwę swoją kapelę I Destroyed My Mom's Ass With Big Dildo..i idę posłuchać Kabanosa albo Świniopasa :)
OdpowiedzUsuńKabanos? Serio?
UsuńKabanos? Serio? [2]
UsuńTaaaaaa... Zespół Czosnek z albumem "Ponure historie zmagań ze stabilizacją życiową".
Usuńprzy okazji - nie moge sie doczekac az autor tego bloga dobierze sie do dupy before a burning earth, czekam z niecierpliwością
OdpowiedzUsuńRównież czekam. Niejaki Grzegorz to człowiek próbujący pisać recenzje polskich kapel (oczywiście, wszystkie są zajebiste). To, że mr Pindor nie zna się na muzyce, wiadomo nie od dziś.
OdpowiedzUsuńbrunatne miasto - belchatow. ale widze, ze oni z brzeszcz/brzeszcza/brzeszczy czy jak to sie tam lokalnie odmienia 'strolling through brzeszcze' by brzmialo zbyt przasnie wiec musi byc 'bitaun' no i jak to ludzie na zachodzie by odczytali? rz?sz?cz? wtf!? jak tu robic kariere zagraniczna? w koncu spiewaja po angielsku 'fajndianser' wiec chca chyba wyjsc poza polskie podworko ;D poczateczek to zaden 'hymn polcore'a' tylko zwyczajny skoczny nu metal a pozniej jest metalcore'owy wjazd i jazda... na to przejscie na garach uwagi nie zwrocilem ale drugi raz sluchawszy i czytawszy to co wypocil autor rozbawilo mnie :) jeszcze dwa numery w podobnym stylu i jakosci wypalka na cdr i lykam to demko za 3 do nawet 5 zeta!
OdpowiedzUsuńHaha, najcięższy bidon w historii metalu dał rade!;) Ktoś mi wytlumaczy dlaczego ta kapela gra jakiekolwiek koncerty? Btw, wole wpisy o "znanych" kapelach, uważanych powszechnie za "fajne". Tutaj to troche takie kopanie leżącego.A KRÓL POLKOROWYCH RIFFÓW to zwykły nu metal, wczesne Eris miało motywy w podobnym stylu.
OdpowiedzUsuńmysle, ze dobrze zostali kopnieci w bebechy, moze zanim wypuszczac wiecej kaki to sie ogarna i zrozumieja swoje bledy zawczasu, bo na powszechnie "fajne" kapele jest juz za pozno, bo niesmak zawsze pozostanie po gniotach z przeszlosci.
UsuńEris pierwszym materialem sie wybronilo, byl dosc bajzel w kawalkach, ale jakos to brzmialo, bardzo mi sie kojarzylo z pierwsza epka BMTH
WCZESNE ERIS :d rozbawilo mnie to
UsuńTROLLCORE <3
OdpowiedzUsuńSzkoda, że większość osób nie zrozumiała chyba założeń tego bloga i w komentarzach widać festiwal cebulatowości większej niż w niejeden z kapel ;) osobiste pojazdy i żale połączone ze ściskiem dupy zamiast normalnej dyskusji to klasyk w kraju kiełbasy.
OdpowiedzUsuńtrue. a zapowiadało się tak fajnie.
Usuńzespół Fireball najleprzy
OdpowiedzUsuńJak dla mnie nie są gorsi ani lepsi do masy różnych kapel. Ale nie po to wyłazili z podziemia, żeby wszyscy spuszczali się jacy to z nich fajni goście.
OdpowiedzUsuńCo do bloga: sens prowadzenia jego prowadzenia - sam bym się chyba nie zdecydował, bo dla mnie sam fakt, że ktoś się bierze za granie jest wart uznania.
Z drugiej strony - do ucierania nosów i przywoływania do porządku takie medium jest jak najbardziej potrzebne. Czytam z nadzieją, że moja kapela nie oberwie za mocno.
edit kurna bo coś popieprzyłem.
Usuń*Co do bloga: widzę sens jego prowadzenia - sam bym się chyba nie zdecydował, bo dla mnie sam fakt, że ktoś się bierze za granie jest wart uznania.
Z drugiej strony - do ucierania nosów i przywoływania do porządku takie medium jest jak najbardziej potrzebne. Czytam z nadzieją, że moja kapela nie oberwie za mocno.
Nie są gorsi od masy róznych kapel? Od których kapel niby nie są gorsi?
Usuńzeby twoja kapela nie oberwala za bardzo lepiej sam ocen czy tak nie bedzie, na tym blogu w wiekszosci przypadkow masz przyklady jak grac sie nie powinno, wiec wiesz czego unikac, mysle ze polcore to zajebista szansa dla poczatkujacych (i nie tylko) kapel, zeby zanim wezmie sie za nagrywanie czegokolwiek trzeba samemu sobie postawic poprzeczke i miec wystarczajaca samoocene zeby nie publikowac chłamu
UsuńW sumie to nie są gorsi głównie od tych, którzy mi się nie podobają.
UsuńNie mam zamiaru wymieniać bo się okaże, że chuja wiem i chuja się znam. A opinię każdy ma swoją.
Generalnie wszyscy "pro-muzycy" i ich okolice powinni posłuchać swoich pierwszych demówek (i drugich, i trzecich).
Widziałem też sporo kapel, które nie wychodzą z piwnicy i rozpadają się się bo se za wysoko postawili poprzeczkę. A jak się wystawia pysk, to trzeba umieć przyjmować ciosy. Jeśli ktoś ma przestać grać bo ktoś mu wytknął to czy owo na blogu, to znaczy, że powinien wyplatać kosze, albo lepić garnki.
A jeżeli chodzi o nazwy kapel to gramatycznie poprawna nazwa:
UsuńVaginal Penetration Of An Amelus With A Musty Carrot
też mi poryła beret kiedyś. Ciekawe kurwa jak ich wywołują na bisy??
ooo nie znałem ich ;p dzięki za recenzję :D
OdpowiedzUsuńKurwa, scena jak scena, nie ma tragedii ale zawsze może być lepiej. Z kolei jak czytam co tu się dzieje, te aż ociekające jadem komentarze to żal dupę ściska. Autor bloga wyraża własne zdanie i chwała mu za to, rosnąca popularność tego bloga też może sprawi że dotrze wkrótce do członków wymienionych tutaj kapel i wyciągną z tego ewentualne wnioski ale darujcie sobie takie masowe nagonki w komentarzach, ludzie. Jeden lepszy i mądrzejszy od drugiego, wielcy znawcy. Podobno o gustach się nie dyskutuje, jeden woli te bandy drugi inne. A muzyka jest właśnie takim tematem. Tyle ode mnie. Jestem gotowy na bidon
OdpowiedzUsuńslyszales dziki? kasuj bloga bo o gustach sie nie dyskutuje!
UsuńObstawiam się że "Ogarnijcie się" to Adam Wójcik z VS i C&NM
Usuńpo tym superkozackim wspomnianym przez autora textu przejsciu na perkusji nastepuje (02:15) bidon, na ktory pomysł jest superpieknie zerzniety z DMD. gratuluje
OdpowiedzUsuńNo to teraz pora na koncert z Jenną Eight[*]!!!
OdpowiedzUsuńZ każdym kolejnym wpisem, utwierdzam się w przekonaniu, że należy zakończyć czytanie wraz z końcem postu, bo to co widzę w komentarzach tylko psuje jak zawsze dobre wrażenie po Twoim "piórze".
OdpowiedzUsuńScena nie ma tragedi xD ? Z kim, ja tu kurwa siedzę.
OdpowiedzUsuńWłaśnie wróciłem z ich koncertu. Proponuję powyższym (ewentualnym poniższym też) komentatorom odkleić się od klawiatury i przejść się kiedyś na koncert.
OdpowiedzUsuńA oni na żywo dają radę. Polecam.